‘Przebudzona rodzina – jak wychować wewnętrznie silne, odporne i świadome dzieci’ to tytuł kolejnej książki autorstwa dr Shefali Tsabary. Z kolejnymi jej częściami będziemy zgłębiali filozofię świadomego życia i rodzicielstwa. Kolejne 7 rozdziałów to mity nt. wychowania dzieci. Jeśli jesteś ich ciekaw to zapraszam do lektury! 🙂

MIT 1

W wychowaniu chodzi o dziecko.

To nieprawda. Rodzicielstwo nie dotyczy dziecka. Nie polega nawet na wychowaniu kogoś wyjątkowego. 🤔

W świadomym rodzicielstwie koncentrujemy się na teraźniejszości, podczas gdy społeczeństwo koncentruje się na przyszłości. Z braku asertywności, ulegamy mu i wywieramy presję na dziecku, aby dotarło do celu, co z kolei tworzy napięcia i wyzwala w nim burzliwe reakcje emocjonalne. Aby dziecko mogło być sobą – podążaj za nim, zamiast wybrać dla niego drogę, którą ma podążać!

Młody człowiek, od którego wymaga się, aby zadowalał rodziców, doświadcza lęku, bo zamiast rozwijać się w zgodzie ze sobą, musi walczyć o aprobatę rodziców. Ciąży na nim presja, aby sprostać ich standardom oraz wymaganiom kulturowym.

Społeczeństwo nieustannie namawia rodziców do ‘naprawiania dziecka’, gdyż może być ono ‘za bardzo’ (nieśmiałe, spokojne, agresywne, rozwinięte, impulsywne, obojętne, beztroskie, podatne na wpływy, rozkojarzone, leniwe…). Zmartwienia te są pokłosiem własnych porażek rodziców. Pojawia się szczególnie, gdy dziecko wymyka się spod ich kontroli – pełni funkcję alarmującą. 🚨

Rodzicielstwo zaczyna się od zdrowej dawki ego. 

Rodzicom wydaje się, że działają bezinteresownie, więc mogą robić z dzieckiem wszystko, co chcą. Gdy dziecko zaczyna buntować się przeciwko takiej tyranii, rodzic czuje się ofiarą – jakby to on był pokrzywdzony. Należy zrezygnować z władzy i kontroli na rzecz miłości i prawdziwej bliskości!

Rodzic powinien wychować najpierw siebie. Wychowani przez nieświadomych rodziców, mamy własne braki emocjonalne. Dawny ból sprawia, że reagujemy w niewłaściwy sposób, często nie zdając sobie z tego sprawy. Jedyną osobą, nad którą mamy kontrolę i na którą możemy wywierać wpływ jesteśmy my sami – nie dziecko!

Świadomość nie jest tożsamością, ale sposobem bycia. Świadome rodzicielstwo wymaga codziennej praktyki. Gdy każdego dnia przebywamy w przestrzeni serca zwanej BYCIEM, nasze dziecko może poczuć, że nie jesteśmy ich szefem, ale partnerem.

MIT 2

Aby odnieść sukces, dziecko musi się wyróżniać.

Zdecydowanie nie. O wartości dziecka nie świadczą osiągane przez niego wyniki, nawet wyliczenia ‘krzywej rozwoju’. 📈

Odraczanie edukacji (ang. redshirting) czy łagodniej – reklasyfikowanie (ang. reclassifying) to coraz częstsze tendencje, polegające na posyłaniu dziecka do szkoły czy przedszkola o rok później, aby miało przewagę nad rówieśnikami. Zmuszanie dziecka do odniesienia sukcesu już we wczesnym dzieciństwie zwykle wynika z ego rodzica, który pragnie uznania i chce, żeby dziecko stało się żywym trofeum jego sukcesu. Rodzice zapominają, że ponadprzeciętność nie gwarantuje dziecku miłości i bezpieczeństwa.

Rodzice często mobilizują dziecko, wmawiając mu, że musi realizować swój ‘potencjał’. Podważają tym samym spontaniczną ekspresję dziecka, negują jego prawdziwe ‘ja’. Warto zauważyć, że ‘potencja’ nie jest zorientowana na przyszłość – oznacza moc, jaką TERAZ posiada w sobie dziecko. Wśród synonimów ‘potencji’ można wymienić: wigor, zdolność, energię, moc, animusz – wszystkie dotyczą bogatej witalności dziecka w tym momencie.

Każde dziecko jest zarówno utalentowane, jak i zwyczajne.

Dziecka nie można określić jednym słowem, ponieważ na wiele sposobów wyraża ono zarówno swoje uzdolnienia, jak i zwyczajność. Potrzebuje do tego swobodnej ekspresji, wolnej od presji zadowalania rodziców.

Świadomi rodzice czekają, aż dziecko ukaże swoje prawdziwe ‘ja’ – to dla niego bezcenny dar. W ten sposób rozwija ono samoświadomość, pozwalającą mu na zaakceptowanie siebie takim, jakie jest. Wówczas dziecko wierzy w siebie i potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje życie.

Rezygnując z kontroli zewnętrznej na rzecz wewnętrznego prowadzenia, rodzic umożliwia dziecku podejmowanie własnych, przemyślanych decyzji, zamiast zmuszać je do posłuszeństwa.

MIT 3

Istnieją ‘dobre’ i ‘złe’ dzieci.

Nie z natury. Nazywamy dziecko ‘dobrym’ lub ‘złym’ w zależności od jego podporządkowania się NASZEMU rytmowi. 🙂☹️

Przy ‘dobrym’ dziecku nie tracimy poczucia kontroli. Nie zmusza nas ono do konfrontacji z samym sobą, więc nagradzamy je lepszym traktowaniem. Niewygodne są dla nas natomiast normalne przejawy rozwoju ‘złego’ dziecka, takie jak: opór, złość czy bunt. Twierdzimy, że powinno się za nie wstydzić.

Rodzice przypisują dziecku wiele innych etykietek. Niektóre określenia, np. ‘leniwy’ lub ‘uroczy’, mogą przylgnąć do dziecka, które nie wykształciło jeszcze silnego poczucia tożsamości.

Bunt czy obrona?

Jeśli dziecko przekracza granice, łamie zasady i wywołuje chaos – zazwyczaj nie czuje się wysłuchane lub jego potrzeby nie są zaspokojone. Uświadomiony rodzic widzi w takim zachowaniu pragnienie głębszego kontaktu i rezygnuje z dyscyplinowania dziecka na rzecz bycia jego mądrym przewodnikiem.

MIT 4

Dobrzy rodzice mają wrodzone umiejętności rodzicielskie.

Nic bardziej mylnego. 🤫

Nikt nie rodzi się rodzicem.

W rodzicielstwie najbardziej potrzebna jest zdolność pozostawania obecnym, spokój i stabilność emocjonalna.

Wychowanie dziecka wymaga nie tylko znajomości narzędzi i strategii, ale także dojrzałości emocjonalnej – rodzic musi być otwarty na zmianę i nieustanny rozwój. Wychowanie dziecka to ciągła nauka i oduczanie się starych wzorców.

MIT 5

Kochający rodzic to dobry rodzic.

Nie zawsze. Miłość to dopiero początek. ❤️

W relacji rodzic-dziecko osobiste odczucia rodzica silnie przeplatają się z odczuciami związanymi z dzieckiem. Mimo najszczerszych chęci miłość rodzicielska szybko przestaje być ‘kochająca’ i silnie zabarwia się lękiem, który wzbudza w nas zaborczość i potrzebę kontroli.

Dziecko potrzebuje rodzica, który potrafi się dopasować do niego swoim sposobem bycia. Jeśli mamy zapewnić dziecku to, czego potrzebuje i na co zasługuje, należy wznieść się na poziom, na którym odczuwamy większy spokój, mamy silne ‘ja’ i potrafimy żyć świadomie.

Miłość to zdolność zauważania, akceptowania i szanowania prawdziwego 'ja' drugiego człowieka.

Miłość do drugiego człowieka musi zacząć się od prawdziwej miłości do samego siebie. Aby świadomie kochać, odstawiamy na bok swoje oczekiwania. Miłość i lęk nie mogą ze sobą współistnieć. Należy zastanowić się także nad tym, jak okazujemy miłość. Miłość rodzicielska skupia się na potrzebach dziecka, a nie na tym, czego SAMI potrzebujemy, aby czuć się bezpiecznie.

Miłość do dziecka zaczyna się od akceptacji faktu, że nasze dziecko jest odrębną jednostką, która ma prawo decydować o sobie. Zadaniem świadomego rodzica nie jest osądzanie dziecka, ale wzmacnianie jego poczucia wartości. 💪

MIT 6

Rodzicielstwo to wychowanie szczęśliwego dziecka.

Nie. Pogoń za szczęściem przynosi odwrotny skutek – wieczne niezadowolenie. 😢

Patrzymy na życie z perspektywy braku, skupiając się na tym, czego NIE mamy, zamiast zauważać obfitość, jaką daje nam świat.

Świadome rodzicielstwo nie oznacza nieustannego okazywania dziecku miłości lub zaspokajania jego życzeń, żeby było zadowolone i miało dobre samopoczucie. Takie podejście wynika z lęku. Świadomy rodzic nie obawia się, że dziecko będzie czuło się niekomfortowo, ponieważ właśnie tego może potrzebować do swojego rozwoju. Nie boi się również odmawiać dziecku, jeśli służy to jego dobru. Nie chodzi więc o stosowanie łatwych rozwiązań, ale szukanie takich, które sprzyjają rozwojowi dziecka.

Świadome rodzicielstwo zawsze wybiera to, co służy rozwijaniu siły i odporności dziecka, zamiast tego, co uszczęśliwia je w danym momencie lub co jest dla niego wygodne.

Główny problem polega na tym, że szczęście łączymy z REZULTATAMI, a nie procesem. Wyzwaniem jest traktowanie bólu i przyjemności jako prawdziwych przejawów życia oraz docenienie tego, co ze sobą niosą.

Dziecko z natury płacze lub złości się, ale nie uzależnia poczucia swojej wartości od tego, co się wydarza, dopóki go tego nie nauczymy. Przyjmuje życie ‘takim, jakie jest’ – doświadcza swoich uczuć a następnie zajmuje się czymś innym.

Dorosłym brakuje takiej elastyczności. Boimy się zrezygnować z tego, co mamy, więc trzymamy się iluzji, że sprawujemy nad wszystkim kontrolę. Życie (zwłaszcza poprzez dziecko) kwestionuje to złudzenie. Niepotrafiąc sobie z tym poradzić, dajemy upust bezradności, złoszcząc się na dziecko lub martwiąc się o nie. Jednak pozwalając sobie odczuwać emocje, stajemy się coraz silniejsi i odważniejsi oraz lepiej radzimy sobie z życiowymi wzlotami i upadkami.

Dziecko uczy nas szczęścia. Małe dziecko jest mistrzem w ucieleśnianiu radości życia – do 4-5 r.ż. doświadcza czystej błogości istnienia. 💗

MIT 7

Rodzice powinni sprawować kontrolę nad dzieckiem.

To niemożliwe. Często już sam poród nie przebiega zgodnie z naszymi planami. 🤦‍♀️

Proces wychowywania wzbudza w nas poczucie własności, ale tak naprawdę nie jesteśmy w stanie kontrolować nic oprócz WŁASNYCH uczuć i reakcji oraz warunków, panujących w naszym domu.

Błędne jest przekonanie, że jesteśmy odpowiedzialni za to, kim stanie się nasze dziecko – nie pozwala nam ono tworzyć z nimi partnerskiej więzi. Nasze dziecko jest takie, jakie jest – dopiero wtedy, gdy to zaakceptujemy, będziemy w stanie dostroić się do niego i zaspokoić jego potrzeby emocjonalne.

Świadomy rodzic tylko wskazuje dziecku drogę, a ono decyduje, jak będzie nią podążało.

Dziecko ma prawo do własnych doświadczeń – ważne, aby go tego nie pozbawiać!

Kiedy doceniamy to, co dziecko wnosi do naszego życia i szanujemy jego prawdziwe ‘ja’, możemy pomóc mu zmienić się w sposób, jaki ONO tego potrzebuje, a nie według NASZEGO uznania – to oznacza bycie duchowym przewodnikiem dziecka.


Co myślicie o kolejnej porcji rozważań ‘Przebudzonej rodziny’ dr Shefali Tsabary? Czy zgadzacie się, że przedstawione stwierdzenia to tylko mity?

W przyszłym tygodniu zapraszam na drugą część części II. 😀 Będzie okazja do sprawdzenia się ze świadomości rodzicielskiej – pytania na podstawie powyższego materiału. Do przeczytania! 🙂