‘Świadomi rodzice – budząc siebie, wzmacniasz swoje dziecko’ to tytuł sztandarowej książki autorstwa dr Shefali Tsabary. Z kolejnymi jej rozdziałami będziemy zgłębiali filozofię świadomego życia i rodzicielstwa. Drugi z nich uwidacznia, że zdobywanie świadomości rodzicielskiej zaczyna się od ‘tej’ chwili i małych kroków.

Większość rodziców trzyma się nieświadomego podejścia do wychowania – z pewną surowością, głusi na wołanie dziecięcej duszy i ślepi na ich mądrość, co wywołuje tylko problemy. Świadome rodzicielstwo wymaga transformacji rodzica a w drugiej kolejności samego wychowania dziecka. Stawanie się świadomym rodzicem to zdanie sobie sprawy z konsekwencji, jakie niesie nieświadomość, aby uzyskać motywację do zajęcia się własnym rozwojem i poznawania siebie.

Indywidualne problemy dziecka, jego trudności, upór i cechy charakteru pomagają rodzicowi uświadomić sobie, jak bardzo musi się jeszcze otworzyć. Dzięki dziecku rodzic ma szansę uwolnić się od przeszłości, aby nie rządziły nim własne uwarunkowania. Dziecko odbija światło sukcesów i porażek rodzica, pokazując, w jakim kierunku ma podążać.

Jakość interakcji z dzieckiem zależy od tego, jak rodzic sam został wychowany. Nieświadomość sprawia, że zbyt późno zdaje sobie z tego sprawę i powiela wzorce własnego dzieciństwa. Rodzic, żyjący w nieświadomości, próbując nawiązać poprawną duchową relację ze swoim dzieckiem, często walczy z niewłaściwą osobą i zaczyna się odgrywać. Wybuchowa reakcja powinna skłonić do refleksji – dlaczego tak się zachowuję? Pytanie pomoże otworzyć przestrzeń, z której wyłoni się świadomość.

Świadomego rodzicielstwa uczymy się poprzez rzeczywiste doświadczenia związane z dziećmi, nie przez czytanie książek czy udział w zajęciach. Świadome podejście do rodzicielstwa wyraża wartości, którymi emanuje związek rodzica i dziecka. Najbardziej prozaiczne chwile stwarzają okazję do określenia kim jesteśmy, uczą elastyczności, tolerancji i odporności.

Świadome praktykowanie rodzicielstwa nie zmieni rodziny z dnia na dzień. Chodzi o wykorzystywanie żywej relacji z dzieckiem, aby stawać się świadomą osobą i zauważać, czego potrzebuje dziecko w chwili, gdy pojawia się problem. Gdy wychowanie staje się świadome, sposób wdrażania w życie konkretnych wartości czy zachowań przestaje być problemem. Dopóki dyscyplina nie będzie wyrastać z rozwijającej się świadomości, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Do świadomego rodzicielstwa zbliżamy się małymi krokami od ‘tej’ chwili – codziennych sytuacji.

Największą słabością rodzica jest uszanowanie indywidualnej ścieżki dziecka. Wychowując świadomie, musimy obserwować swoje zachowania w kontakcie z dzieckiem, aby zauważać nieświadome wzorce i pojawiające się w konkretnych sytuacjach emocje.

Nieświadomość jest płaszczyzną na której wyrasta świadomość. Świadomość nie jest celem, nie można jej osiągnąć, gdyż życie jest ciągle rozwijającym się procesem. Stawać się świadomym to być świadkiem nieświadomości.

Czy Wy jesteście świadomi swoich emocji na konkretne zachowania dziecka? Na jakim etapie budowania świadomości jesteście – czy pozwalacie swojej świadomości rosnąć na gruncie nieświadomości?