Świadome rodzicielstwo z punktu widzenia psychoterapeuty: Małgorzata Liszyk-Kozłowska opowiada o wpływie dzieciństwa na dorosłe życie podczas seminarium na temat coachingu rodzicielskiego.
Kluczem do zachowań rodzica jest jego dzieciństwo. Podróż do przeszłości pozwala zrozumieć własne reakcje, w efekcie ułatwia uzdrowić relacje z innymi, docenić siebie i w pełni czerpać z życia. Świadomość zachowań ogranicza powielanie błędów i przekazywanie ich dzieciom, buduje cenne nawyki.
Wychowywanie to komponowanie dla swojego dziecka idealnego kęsa – dziecko świadomych rodziców nie musi układać swojego życia na nowo, wejście w dorosłość ułatwia mu wzięcie rodzinnego schematu.
Każdy rodzic powinien jednak zachować luz w skarpetkach – pomimo starań, nie może wszystkiego. Na poziomie genetycznym część zachowań jest ukryta w fizjologii, nawet gdy o tym nie wiemy.
Osobiste cierpienia rodzica są odczuwane przez dziecko, będące przy rodzicu, i spakowane mu w dorosłość. Dzięki własnej woli dorosłe dziecko, odbywające podróż do przeszłości, będzie potrafiło zrozumieć rodziców i wypakować nadbagaż z plecaka.
Dziecko jest wychowywane, aby poradzić sobie za drzwiami domu. Świadome wychowanie nastawia na sukces, jednak sukces zawodowy jest niżej niż życiowy. Sukces to uczucie, nie stan posiadania.
Wychowywanie opiera się na akceptacji niewiedzy dziecka, które, nie czując lęku, pyta. Dziecko nie ma oprogramowania, nieuczciwe jest wymaganie od niego wiedzy ani przekazywanie informacji ze świata, którego nie zna.
Rodzice nie radzą sobie z własnym zdaniem dziecka, uczą je cichości i skromności, siedzenia w kącie. Radosne dziecko cieszy, jest ekspresywne. Okazywanie emocji pozwala mu być wprost, daje poczucie bezpieczeństwa i buduje asertywność. Pozwolenie na zmianę zdania daje dziecku swobodę, możliwość wyrażenia prawdy i poszerzenia horyzontów. Dziecko przytulane przez rodzica według jego potrzeb, decydując się samodzielnie odpaść, okazuje emocje naturalnie.
Chwile niepoświęcone dziecku są tracone – ‘samotność dziecka daje lalce duszę’ (J.Korczak, ‘Jak kochać dziecko’). Brak poświęcenia generuje pustkę w walizce, świadomy rodzic pozwala swojemu dorosłemu dziecku rozsiąść się w fotelu psychoterapeuty, umieć rozmawiać.
Czy wspieracie dziecko w budowaniu życiowej asertywności? Czy jesteście w pełni świadomi własnych zachowań, aby nie tworzyć nadbagażu w plecaku Waszego dorosłego dziecka?
Najlepsze życzenia dla wszystkich Kobiet! 🙂