Dlaczego dorosły daje dziecku karę? Dlaczego dziecko używa słów ‘chyba’ i ‘trochę’?  Odpowiedź znalazłam w artykule Katarzyny Dworaczyk pt.: ‘Mamo, chyba zjadłam cukierka’, opublikowanym w magazynie ‘Dzieci’. Zapraszam!

Dziecko, wyznając prawdę, często mówi szeptem a w wypowiedź wplątuje słowa ‘chyba’ i ‘trochę’. Zazwyczaj nie podoba mu się to co zrobiło oraz to, że zawiodło rodzica. Niejednokrotnie kłamie, obawiając się jego reakcji. Dziecko chce, aby rodzic myślał o nim dobrze. Możliwe, że dziecko nie mówi prawdy, bo boi się, że rodzic sobie z nią nie poradzi (będzie smutny lub będzie szukał winnych).

‘Nie szukamy winnych, szukamy rozwiązań’

Rodzic przeważnie pod wpływem emocji karze dziecko, gdy to postąpi źle. Świadomy rodzic nie daje dziecku kar, ale słucha i tłumaczy. Wówczas dziecko (zwyczajowo odesłane do pokoju, kąta czy na ‘krzesełko do przemyślenia’) nie jest smutne, bojaźliwe czy zezłoszczone. Nie czuje się też potraktowane niesprawiedliwie. Wie, że rodzic dba o ich relację i szuka sposobów, dzięki którym sytuacja się nie powtórzy. Przytula, dodając otuchy w trudnych chwilach.

Zdarza się, że rodzic obwinia siebie za złe zachowanie dziecka a następnie nerwowo sam poszukuje rozwiązań. Wówczas karze dziecko z niewiedzy lub przyzwyczajenia, rekompensując swoje cierpiętnictwo. Kara co prawda zmienia zachowanie dziecka od razu, ale tylko na chwilę. Trwała zmiana jest możliwa, gdy dziecko zrozumie, dlaczego ma nie postępować w dany sposób – a do tego niezbędna jest rozmowa.

Jakie są Wasze doświadczenia z prawdomównością dziecka? Czy konsekwencją kłamania jest kara?