‘Świadomi rodzice – budząc siebie, wzmacniasz swoje dziecko’ to tytuł sztandarowej książki autorstwa dr Shefali Tsabary. Z kolejnymi jej rozdziałami będziemy zgłębiali filozofię świadomego życia i rodzicielstwa. Dziewiąty i dziesiąty z nich opowiadają o szaleństwie rodzicielstwa i wewnętrznej autentyczności.
Szaleństwo rodzicielstwa to psychiczne, emocjonalne i duchowe zaangażowanie w proces, który wywołuje w rodzicu całkowitą zmianę zrozumienia tego, kim jest. Bycie rodzicem to doświadczenie ekstremalne, ponieważ na zawsze odmienia życie. Rodzic, przyjmując to szaleństwo, traci dotychczasowe ‘ja’ i świadomie szuka nowego, poszerzonego rozumienia siebie.
W rodzicielstwie szczególna jest rola mamy. W okresie ciąży relacja między mamą a dzieckiem staje się symbiotyczna i głęboko osobista; stan emocjonalny rodzica ociera się jednak o szaleństwo, gdy jest on niewyspany czy rozdrażniony. Wówczas istotne jest zaakceptowanie takiej normalności i otworzenie się na to, czego chce nas nauczyć nasze dziecko.
Dziecko określa własne terytorium, nieustannie testując cierpliwość rodzica. Dla świadomego rodzica cierpliwość jest wyzwaniem, aby zostać z dzieckiem w danej chwili – żyć wolniej i świadomiej. Gdy dziecko stale irytuje rodzica, ten powinien zastanowić się ‘Dlaczego akurat teraz się zdenerwował?’ oraz ‘Co ono pokazuje o jego wewnętrznym stanie?’. Nie należy tracić poczucia równowagi i ulegać pokusie powrotu do tradycyjnego, hierarchicznego modelu wychowania.
Świadomy rodzic wychowuje dziecko z własnej pełni, nie ze swojego bólu. Jeśli fundament istnienia dziecka nie został wykształcony, dorasta ono z poczuciem wewnętrznej pustki, a w dorosłości stale szuka swojej istoty (także przez wycofanie i uzależnienia).
Świadomy rodzic nie rezygnuje z siebie, aby zaspokoić cudze potrzeby dla uzyskania aprobaty; nie szuka też uznania dziecka, zaspokajając wszystkie jego potrzeby i, pozwalając mu na wyobrażenie, że jest pępkiem świata, wychowując ‘człowieka-narcyza’.
Dziecko potrzebuje walidacji. Poczucie, że nie jest dość dobre, buduje jego megalomańską osobowość, opartą na wywyższaniu się z braku poczucia własnej wartości.
Rodzic, który wstydzi się, kim jest jego dziecko, buduje w nim poczucie winy; w dorosłości jego dziecko nie będzie ufało swoim instynktownym reakcjom wobec życia, doświadczy niezdecydowania w kwestii życiowych wyborów i nie uzyska poczucia bezpieczeństwa, myśląc: ‘Jestem niedobrym człowiekiem, bo staram się być sobą’.
Dziecko egocentrycznego rodzica zakłada maskę, aby zyskać jego uwagę – nie wie kim jest, bo żyje w służbie ego rodzica; wyraża siebie pośrednio, w kategoriach ofiary.
‘Złe’ zachowanie dziecka jest próbą zwrócenia uwagi rodzica – wołaniem o pomoc w poszukiwaniu wrodzonej dobroci. Dziecko buntuje się, gdy rodzic go nie akceptuje: jest zbyt surowy, nadopiekuńczy lub apodyktyczny. Świadomy rodzic nie tłumi autentycznej ekspresji dziecka i nie przytłacza go swoimi oczekiwaniami. Życie nie zmienia natury, reagując na ludzkie kaprysy: sprzeciwianie się życiu takiemu, jakie jest i akceptacji dziecka, takiego jakie jest.
Odrzucone przez rodzinę ‘czarne owce’, niosą na sobie błędy rodziny a poprzez wymuszanie projektują uczucie ‘bycia białym’ w swojej rodzinie.
Świadomy rodzic posiada autentyczny kontakt ze swoją wewnętrzną radością i pokazuje dziecku z lekkością duszy i intuicyjnych zaufaniem, że życie jest dobre i mądre.
Co zmieniło w Was rodzicielstwo? Może znaleźliście w sobie ślad opisanych osobowości?
Wszystkim Mamom, w dniu ich święta – cierpliwości i radości! 🙂